Naukowcy z Ukrainy w Polsce w czasie wojny
Rozmawiamy z Panią dr hab. Julią Bohan z Państwowego Centralnoukraińskiego Uniwersytetu Pedagogicznego imienia Włodzimierza Wynnyczenka w Kropyvnytskyi pracującej w Katedrze Nauk Przyrodniczych Chemii i Geografii.
Pani doktor Iuliia Bokhan jest pracownikiem naukowo-dydaktycznym. Pracuje na tym Uniwersytecie od 25 lat, jest autorką około 250 publikacji naukowych, posiada również kilka patentów z dziedziny chemii. Jest promotorką wielu projektów studenckich. Ma duże doświadczenie dydaktyczne, zawodowe i życiowe, którym chętnie się dzieli.
Pani doktor jak się Pani tutaj znalazła?
Od kilku lat współpracuję z przedstawicielami polskich uczelni, wśród których jest profesor Tadeusz Ossowski z Uniwersytetu Gdańskiego. Wspólnie z Panem Profesorem postanowiliśmy zrealizować kilka wspólnych projektów z dziedziny edukacji i nauki, m.in. Rozwój zawodowy nauczycieli nauk przyrodniczych w kontekście edukacji STEM. Niestety zaczęła się wojna i zmieniła nasze życie i plany. Jestem wdzięczna pracownikom Katedry Chemii Analitycznej, że pomogli mi w tym trudnym dla mnie czasie.
Czym się Pani zajmowała przed wojną?
Przed wojną pracowałam ze studentami - uczyłam chemii zawodowej - chemii analitycznej, chemii toksykologicznej, chemii żywności, ekologii chemicznej itp., prowadziłam wykłady, zajęcia praktyczne i laboratoryjne dla specjalizacji chemicznych. Nadzorowałam prace licencjackie i magisterskie z chemii analitycznej. Aktywnie współpracowałam ze stowarzyszeniami i organizacjami miejskimi, regionalnymi, ogólnoukraińskimi. Brałam aktywny udział w organizacji i prowadzeniu miejskich i regionalnych olimpiad i turniejów studenckich, Ogólnoukraińskiej Olimpiady Chemicznej wśród studentów uczelni klasycznych i pedagogicznych, konkursu „Nauczyciel Roku” jako członek i przewodniczący jury. Byłam członkiem jury Ogólnoukraińskiej Olimpiady Studentów z Chemii (specjalność „Chemia”) wśród uczelni klasycznych i pedagogicznych. Dodatkowo pracowałam także jako nauczyciel chemii w Kirowogradzkiej Szkole Spółdzielczej Saya oraz w KZ "NGO I-III stopnia" Liceum Naukowym "Rady Miejskiej Kropywnyckiego obwodu Kirowohradzkiego". Zawsze staram się łączyć działalność pedagogiczną z pracą naukową - moje zainteresowania badawcze są dość szerokie. Zajmuję się teorią sygnału analitycznego, ustalaniem wzorców działania fizycznego na materię w celu kontrolowania zachowania sygnału analitycznego i procesu analitycznego, chemią analityczną niskich stężeń, projektowaniem elektrod jonoselektywnych na bazie materiałów jonowych i wieloma pobocznymi zagadnieniami wspomnianych tematów.
Tematyka badawcza jest najbliższa Katedrze Chemii Analitycznej, jak się Pani tutaj pracuje?
Niestety inwazja rosyjska niszczy nie tylko ludzkie życia, infrastrukturę, ale także naukę – giną naukowcy, instytuty badawcze i laboratoria, kontakty naukowe się urywają (czasami z najtragiczniejszych powodów). Nie ma nowych ofert pracy, nie prowadzi się badań naukowych. Wszystkie pomysły, plany nowe idee w obecnej sytuacji muszą być przewartościowane.
Naprawdę, jestem szczerze wdzięczna, że kierownictwo naszych uczelni jeszcze w czasie pokoju, zawarło umowę o współpracy, która otwiera możliwość wizyt kadry naukowej i pedagogicznej w celu prowadzenia wspólnych działań badawczych.
W ostatnich latach moje badania prowadzone były w ramach grupy ukraińskich naukowców kierowanej przez prof. Kormosa Zholta (Wołyński Uniwersytet Narodowy im. Lesji Ukrainki), dzięki wspólnej pracy powstał szereg chemo- i potencjometrycznych czujników zdolnych do detencji wielu analitów również substancji biologicznie czynnych.
Tematyka moich badań i jej korelacja z badaniami Katedry Chemii Analitycznej Uniwersytetu Gdańskiego pozwoliła mi na poszerzenie zakreu metod analitycznych o techniki elektrochemiczne, woltametryczne i zastosowanie ich do badań wspólnych analitów tj. nad substancjami biologicznie czynnymi takimi jak leki zanieczyszczania środowiskowe i nie tylko. Szczerze mówiąc jestem wdzięczna pracownikom Katedry, którzy w tym trudnym dla mojego kraju czasie pozwolili mi nie przerywać badań, ale także rozwijać je w innych dziedzinach. Zaimponował mi budynek chemiczny Uniwersytetu Gdańskiego – nowoczesny, zautomatyzowany budynek z wieloma laboratoriami, który stworzył bardzo komfortowe środowisko pracy dla naukowców. Dobra praktyką, którą mogę pożyczyć od moich polskich kolegów, jest komunikacja naukowa. W katedrze, w której pracuję, wiedza nieustannie krąży. Na przykład odbywają się cotygodniowe seminaria, podczas których naukowcy relacjonują swoją ostatnią pracę, opowiadają o problemach naukowych i planach na przyszłość. Takie podejście nie wymaga znacznych kosztów i wysiłków, ale pozwala nie pogubić się we własnych myślach. Podobno miałam dużo szczęścia z otoczeniem, bo komunikując się z kolegami nie odczuwam żadnego dyskomfortu.
(prof. Tadeusz Ossowski, kierownik Katedry Chemii Analitycznej na Wydziale Chemii UG)
Sam wielokrotnie przebywałem za granicą w ramach stypendiów naukowych i wiem dobrze jak wielkim stresem jest podjęcie pracy w nowym ośrodku akademickim. Włączenie się w nową tematykę badawczą to zawsze jest wyzwanie. Staramy się zbudować podstawę do szerszej długoterminowej współpracy między ośrodkiem w Ukrainie a Uniwersytetem Gdańskim. Zdobycie projektów badawczych, środków na finasowanie wspólnych badań i wymiany naukowców jest najważniejszym zadaniem w tej chwili.
Czy może Pani zdradzić nad czym obecnie Pani pracuje?
Poszukując nowych materiałów do budowy czujników rozpoznawania molekularnego postanowiliśmy połączyć właściwości organicznej matrycy chitosanu oraz magnetycznych nanonośników NPs do zatężania analitów i bioanalitów chemicznych. Aby to osiągnąć postanowiliśmy otrzymać odpowiednio sfunkcjonalizowane nanocząstki magnetyczne NPs. Następnie na powierzchni elektrody położymy usieciowane warstwy chitosanu, tak aby spełniały rolę elektrochemicznej matrycy, do której wprowadzane będą nanocząstki NPs z zatężonym analitem.
Ważne jest aby nośnik magnetyczny (NPs) specyficznie oddziaływał z wybranymi analitami i po zaabsorbowaniu przenosił je siłami pola magnetycznego w strukturę warstw chitosanu. Badania właściwości tak otrzymanych struktur elektrodowych oraz wykrywanie analitów będziemy prowadzić metodami elektrochemicznymi. Potencjometrycznie będziemy śledzić zmiany potencjału membrany wytworzonej na elektrodzie, tak jak w klasycznych elektrodach membranowych, natomiast metodami woltamperometrycznymi będziemy obserwować detekcję w warstwie chitosanu. Właściwości elektryczne zarówno membrany chitosanowej jak i warstwy przyelektrodowej określimy technikami woltametrycznymi i impedancyjnymi.
Badania trwają już miesiąc lub dwa. Ale żeby pokazać je szerzej publiczności, trzeba znaleźć coś naprawdę ciekawego i nowego. Nie musi to być przełom naukowy – może być małe odkrycie, ale musi być nowe. W końcu wiele małych badań może przekształcić się w coś globalnego: za każdym odkryciem kryje się praca wielu naukowców z różnych części świata, którzy wnieśli swój własny wkład. A gdy już będziemy mieli wyniki tych badań, będziemy mogli je opublikować w czasopiśmie naukowym, gdzie naszą pracę będą oglądać i oceniać inni naukowcy.
(prof. Tadeusz Ossowski, kierownik Katedry Chemii Analitycznej na Wydziale Chemii UG)
Koncentrujemy się nad budową sensorów działających w oparciu o metody elektrochemiczne, zwłaszcza impedancyjne i woltametryczne. Modyfikacja powierzchni polimerycznymi warstwami organicznymi i nieorganicznymi stwarza takie możliwości. Pozwala to budować różne cienkowarstwowe kompozyty służące jako warstwy elektrodowe do detekcji w analizie chemicznej i biochemicznej. Jestem przekonany, że dotychczas prowadzone badania wstępne, pozwolą na złożenie wspólnego projektu do NCN lub innej instytucji finansującej badania naukowe.
Wiem, że prowadzi Pani zajęcia online dla swoich studentów. Jakie przedmioty Pani prowadzi?
W czasie wojny edukacja w ukraińskich uczelniach odbywa się głównie zdalnie, z wykorzystaniem zasobów elektronicznych, na naszej uczelni jest to platforma Google Classroom. Obecnie prowadzę zajęcia z różnych zawodowych dyscyplin chemicznych - chemia analityczna, chemia toksykologiczna, fizyko-chemiczne metody badawcze, ekologia chemiczna itp. dla studentów 2,3 i 4 roku studiów na pierwszym (licencjackim) poziomie studiów. Nasi studenci znajdują się w różnych sytuacjach życiowych, są w różnych częściach naszego kraju i za granicą. Nawet online można poczuć wszystkie emocje, które obecnie wypełniają serca i umysły naszych uczniów. Dziś nauczyciel musi nie tylko uczyć, ale także
być psychologiem. Zawsze pytam uczniów: „Jak się czujesz? Jak się masz? Jak nastrój?” Praca jest trudna – zajęcia często przerywane są alarmami lotniczymi, nauczyciel jest wówczas zmuszony do zmiany zaplanowanego grafiku zajęć. W przypadku dyscyplin chemicznych istnieje wiele problemów ze zdalną formą zajęć laboratoryjnych, zwykle korzystamy z różnych wideo warsztatów laboratoryjnych i ze studentami marzymy o wychodzeniu do prawdziwych pracowni studenckich. Teraz, gdy minęło trochę czasu od początku wojny i studenci trochę się przystosowali - nawet stali się bardziej aktywni, odpowiedzialni, ale komunikacji na żywo oczywiście nic nie zastąpi, więc bardzo wierzymy w zwycięstwo i czekamy na spotkania na uniwersytecie w salach wykładowych i laboratoryjnych.
Wiem, że to trudne pytanie, ale wojna kiedyś się skończy. Czy może nam Pani zdradzić swoje plany gdy będzie po wszystkim?
Właściwie bardzo trudno przewidzieć plan w takiej sytuacji, ale są one proste – marzymy o zwycięstwie i powrocie do normalnego spokojnego życia, o zwykłej codzienności. Bardzo ważna jest kontynuacja działań na rzecz rozwoju szkolnictwa ukraińskiego, kraj potrzebuje specjalistów, którzy swoją wiedzą odbudują kraj. W ramach wspólnych projektów, planuję zaprosić moich polskich kolegów do Ukraińskiego Uniwersytetu. Chciałabym móc komunikować się z moimi polskimi kolegami, wymieniać doświadczeniami i mieć dostęp do bardziej powszechnej literatury w języku polskim. Interesują mnie również informacje dotyczące organizacji projektów nauki publicznej (w tym międzynarodowych), wymiany młodzieży polskiej i ukraińskiej. Po zakończeniu wojny planuję napisać kilka artykułów, a także zrealizować nowy projekt skierowany do uczniów i nauczycieli.
Dziękuję bardzo
(rozmawiał Artur Giełdoń)